Księżyc wisi nad nami od dłuższego czasu - niektórzy uczeni w piśmie twierdzą, że to nic innego jak oderwany kawałek naszej poczciwej planety, co odleciał trochę w kosmos, ale zatęsknił i się uwiązał na orbicie. Inni z kolei każą nam wierzyć, że ot tak przelatywał kawał gruzu koło Ziemi i jak już tak przelatywał to mu się spodobało i został.
Jak by z tym Księżycem nie było - wziął i jest. A że w końcu jego obecność zaczęła ludzi lekko irytować/zastanawiać (np. jak w nocy spać nie daje, bo świeci jak jarzeniówka) to i baczniej mu się zaczęli przyglądać. I odkryli, o dziwo, że chociaż z ich wioski do niego to spory kawałek drogi - pewnie jak do stolicy albo i dalej - to ma on niejaki wpływ, na to, co się dzieje w domu i zagrodzie. Mianowicie jak Księżyc jest bliżej to się woda w studni trochę podnosi a jak dalej to opada. Ba - jak kto rybakiem był, to mu morze takoż się podnosiło i opadało. No i jak kto nieopatrznie coś na plaży zostawił, albo sobie przysnął to potem bieda była, bo na plaży nagle było morze z trytonami, wężami morskimi i całą tam grupą stworzeń, głównie niebezpiecznych. Się to zjawisko nazywa przypływy i odpływy fachowo.

Aaa, bo może jeszcze nie wszyscy wiedzą, ale Księżyc jako wybitnie energooszczędny nie świeci sam, tylko Słońce odbija. I z tego też odbijania się ma wrażenie, że czasem Księżyc jest obgryziony - bo jak Ziemia wlezie między Słońce i niego, to rzuca taki właśnie cień.
Jako że co roku odbywa się na świecie impreza, nazwana Międzynarodowa Noc Obserwacji Księżyca - a my bardzo lubimy takie imprezy, zwłaszcza międzynarodowe, to i tym razem nie mogło nas zabraknąć. Ale - jak zawsze - nieco inaczej i oryginalniej.
Nasze spotkanie rozpoczęliśmy krótkim wykładem, na temat podboju kosmosu - od wczesnych astronomów poprzez różnych artystów co to na księżyc nas wysyłali literacko i filmowo aż po czasy bardziej nam bliskie, kiedy to kolejno Łajka, Striełka i Biełka, Gagarin i wreszcie załoga Apollo 11 podbijali wszechświat. Ci ostatni to nawet tak podbili, że wylądowali na Księżycu, połazili po nim i zatknęli amerykańską flagę.
Uzbrojeni w tą wiedzę nasi uczestnicy zajęć przygotowali trzy spektakle teatru cieni, opowiadające o przygodach w kosmosie - sami wymyślili scenariusze i sami w nich animowali cieniowe postaci. W ten sposób powstały trzy filmy: "Lot na Księżyc" - paradokument z ambicjami naukowymi, "Masakra na Księżycu" - awangardowy w formie spektakl science fiction z ekologicznym przesłaniem (co będzie, jak nam Księżyc pęknie? ) oraz typowa space opera "Kosmici atakują" - eksplorująca temat kontaktu z obcą cywilizacją.
Obróbka materiału filmowego trochę potrwa, a że w próżni nikt nie usłyszy waszego krzyku musicie się uzbroić w cierpliwość. Efekt będzie wart oczekiwania :)
Finałem zajęć była wspólna obserwacja Księżyca przez PRAWDZIWY teleskop!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz