
Od tej pory słuch o Geneozefie zaginął… no dobrze, docierały do nas jakieś plotki, że niby widziano ją na kilku premierach i wernisażach w stolycy, że wywołała ogólnocelebryckie poruszenie prezentując na sobie kreację Zienia, ale nie daliśmy wiary tym wszystkim rewelacjom. Mieliśmy całkowitą rację, a nasz zdrowy rozsądek i dystans do blichtru i blasku celebryckiego świata został nagrodzony oficjalną relacją, którą właśnie mamy przyjemność zaprezentować. Stworzenie (jako proces) ma to do siebie, że gdy już się dokonało, niezbędna jest chwila odpoczynku. To naturalne prawo stworzenia nie ominęło także naszej Genozefy, która po tym doniosłym akcie wypoczywała przez weekend w szafce szkolnej.
W poniedziałek natomiast rączo zabrała się do zwiedzania szkoły, która jak na szanującą się instytucję przystało nie mogła wpuścić na swój teren Czerwca bez podstawowego kursu BHP i P. Poż.


Pobyt w szkole muzycznej okazał się dla młodego Czerwca okazją do zdobycia wielu ciekawych doświadczeń i umiejętności. Geneozefa zwiedziła aulę i brała udział w próbie orkiestry, nie mówiąc już o tym, że w pierwszym tygodniu życia odebrała staranne wykształcenie muzyczne, ucząc się gry na pianinie, trąbce, wiolonczeli, altówce i skrzypcach.
Żeby jednak nie spowodować u naszego Czerwca niebezpiecznego w swych następstwach przesytu kulturą, zadbano także o jego kondycję fizyczną.


W tym wpisie zawarliśmy relację jedynie z części atrakcji, jakie zapewniła naszemu Czerwcowi klasa VI a OSM w Bytomiu. Coming soon… wpis obejmujący wizytę w bytomskim centrum handlowym AGORA, przygotowania do świąt (które ogłoszone zostały już przez wszystkich handlowców w okolicy), podjęcie pierwszej pracy na umowę-zlecenie, relaks na łonie natury, a także rozrywki umysłowe, których dane było jej zakosztować. Zamieścimy także wywiad z Geneozefą, w którym sama wypowie się na temat swoich przeżyć.
(MP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz