Dwa lata temu zainspirowani przez naszych znajomych wariatów-edukatorów wzięliśmy udział w czymś, co się nazywa Międzynarodowa Noc Obserwacji Księżyca. Przedsięwzięciem zarządza ta oto instytucja: http://observethemoonnight.org/ a w tym roku wzięło w niej udział 49 krajów. W tym Polska, za sprawa Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu i naszego Działu Edukacji, albowiem jakoś tak się poskładało że byliśmy jedyni w kraju. Co zatem dzieciaki w każdym wieku mogły tej nocy u nas zrobić?
Najpierw nasz niezawodny kolega z Działu Przyrody, Waldemar Żyła, autorytet absolutny w dziedzinie zwierząt i roślin (zwłaszcza istot z ilością nóg powyżej 4 lub poniżej 2) przeprowadził quiz przyrodniczy na temat związków wszelkiej natury z naszym satelitą. Dowiedzieliśmy się m.in. czy wilki faktycznie wyją do księżyca, czy tylko tak dla lansu. Dzieciaki, podzielone na drużyny spisały się znakomicie i odkryły uroki działania zespołowego.
Drugim zadaniem było zaprojektowanie na stole do malowania piaskiem bazy księżycowej. Czwórki projektanckie ruszyły kolejno do dzieła a w tym czasie pozostali układali duże, księżycowe puzzle. Okazało się to świetnym posunięciem taktycznym, ponieważ przy wydatnej pomocy rodziców udało się Księżyc poskładać dopiero w momencie, gdy wszystkie projekty były ukończone, a zatem nikt bezczynnie nie czekał aż się zwolni piaskowy stół.
Kulminacją wieczoru miała być obserwacja prawdziwego Księżyca przez prawdziwy teleskop. Niestety nasz satelita się na nas obraził i opatulił chmurami. Byliśmy na to przygotowani i w naszej muzealnej świetlicy zorganizowaliśmy, nieco mniejszy, księżyc zastępczy.
EPILOG:
Pół godziny po zajęciach Księżyc rozgonił chmury i pokazał nam język.
oj działo się, działo, zabawa przednia, a "przy okazji" i nauka, czekamy na następne atrakcje
OdpowiedzUsuń