poniedziałek, 8 października 2012

Mozaikowanie

Sobotnie mozaikowanie w naszej pracowni...uwielbiam i nienawidzę:) Uwielbiam - bo cudownie jest tworzyć coś pięknego i uczyć tych umiejętności innych. Prace, które powstały na ostatnich zajęciach są naprawdę śliczne: na małych kawałkach sklejki z potłuczonych  płytek dzieci układały obrazek (kwiaty, drzewa, roboty, ptaki, portrety mamy, księżniczki zdominowały mozaikowe układanki), przyklejały go i uzupełniały kompozycję. A dlaczego nienawidzę? - jeśli ktoś próbował kiedyś zafugować 15 obrazków w ciągu 30 minut czując na swym karku zniecierpliwiony oddech młodych właścicieli dzieł, to wie dlaczego:)

Mozaika nie jest trudną techniką, uczy kompozycji, cierpliwości, a powstały obrazek nadaje się na prezent dla bliskiej osoby. Mamy już stałych bywalców, którzy pojawiają się niemal na każdych zajęciach w pierwszą sobotę miesiąca. Mozaiki zmieniają się wraz z porą roku i przeznaczeniem. Przed świętami mnożą się choinki, bombki, aniołki, na wiosnę kurczątka, bociany, kwiaty. Jeśli mały artysta przygotowuje prezent: dla taty częstym motywem są łódki na oceanie, zwierzęta lub paczki z niespodzianką, dla mam i babć preferowane wydają się być portrety, kwiaty i księżniczki.
Wiem, że dzięki naszej inspiracji powstało wiele dzieł. Rodzice pokazują nam korytarze w mieszkaniach, na których wiszą dziecięce mozaiki, w ostatnią sobotę widziałam na zdjęciu podłogę w przedpokoju wykonaną techniką mozaikową przez tatę jednej z naszych warsztatowiczek. Ja wykorzystałam pomysł na prezent dla mojego męża z okazji 40-stych urodzin:) Otrzymał krzesło balkonowe z wizerunkiem naszego ukochanego kameleona Leosia. Taboret marki IKEA za 24 zł, 2 dni cudownej, twórczej pracy z moim osobistym dzieckiem - najbardziej kontrowersyjna była pełna konspiracja i tłuczenie płytek w mieszkaniu  (sąsiad przyszedł na skargę do męża, że mu się sufit wali na głowę, ale dziecko wytłumaczyło tacie, że starszy Pan ma jakieś halucynacje...) i dzieło gotowe:) Po dwóch latach balkonowania dzieło wygląda tak (patrz zdjęcie). Gaudi to może jeszcze nie jest, ale czujemy do niego ogromny sentyment.
Następne mozaikowanie 3 listopada. Jak zwykle będę słodko uśmiechnięta przy fugowaniu na czas;)

P.S. Jeśli mnie czyta mama Michała, twórcy mozaikowego kruka, to mam do niej ogromną prośbę. Chętnie opublikowałabym zdjęcie dzieła syna, ale nie zrobiłam foty... Bardzo mi sie podobał i był to oryginalny pomysł. Czy mogę liczyć na przesłanie takiego zdjęcia na edukacja@muzeum.bytom.pl

2 komentarze:

  1. mozaika... jako stali bywalcy zajęć sobotnich na te akurat do tej pory się nie zdecydowaliśmy, aż do teraz... i jesteśmy zachwyceni!!!

    Kuba stworzywszy palmę na plaży zdecydował, że powstanie tryptyk o tematyce morskiej. Następna ma być ukochana latarnia morska, a potem zapewne statek, chociaż słyszałam o koniku morskim albo widoku morskich głębin. Zobaczymy bo przecież niedługo święta i już były pomysły na tematy świąteczne, na prezenty dla dziadków.

    Na zajęciach przybyliśmy silną grupą, Zuzia i Kacper połknęli bakcyla zajęć muzealnych, w następną sobotę stawiamy się wszyscy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czytać takie komentarze:) Jeśli możecie przesłać zdjęcia prac Zuzi i Kacpra, to chętnie przyjmę i opublikuję. W sobotę miałam zbyt artystycznie brudne ręce, aby uwiecznić na pamiątkowej fotografii dzieła. Na spotkanie z gadami Pana Pająka oczywiście zapraszamy i jeszcze w tym tygodniu opiszemy sobotnie atrakcje.Pozdrawiam i do zobaczenia

      Usuń