sobota, 25 kwietnia 2020

Relaks istotą tworzenia, czyli jak czerpać radość z zabawy z farbami?

Za oknem krajobraz jest coraz piękniejszy, zieleń dobija się do naszych okien, warto więc przypomnieć nasze wakacyjne zajęcia inspirowane naturą. Dziś porozmawiamy o samym procesie tworzenia i o różnych technikach malarskich, które mogą być dla Was nie tylko inspiracją, ale co najważniejsze, są proste i sprawią  Wam niesamowitą frajdę z samego tworzenia. Zabawa z farbami pozbawiona jest kategorii wiekowych: świetnie sprawdza się jako fascynujące zajęcie zarówno dla 3-latków, jak i jego dorosłych rodziców. Spróbujecie?


Pierwsze zadanie, to znaleźć odpowiednią inspirację. Nie chodzi tu o  motywy, kopiowanie cudzych
obrazów, ale o udowodnienie samemu sobie, że w taki sposób można malować, że nie zawsze trzeba być biegle wyćwiczonym w sztuce rysunku, aby stworzyć wiekopomne dzieło, że zwyczajne mieszanie kolorów może dać niesamowite efekty i zaangażować nasz umysł. Oczywiście to przełamywanie barier potrzebne jest przede wszystkim osobom dorosłym: to my czujemy w sobie najwięcej oporów i presję oceny. Trzylatkowie malują swobodnie łącząc i mieszając kolory intuicyjnie. Przedszkolacy też nie mają oporów przed dołączeniem do kreatywnej zabawy, ale już w tym wieku zaczyna się mimowolny proces porównywania naszych dzieł do efektów pracy kolegi, szukanie autorytetów, powielanie schematów. Argument: maluję w taki sposób portret/słoneczko/drzewko, bo np. Wiktoria tak maluje, jest dominujący i często pozostaje z nami do końca życia ograniczając nasze zdolności kreacyjne, wpędzając nas w schematy i miłość do linii, a jednocześnie budując w nas  kompleksy i bark wiary w nasze twórcze możliwości.


Dlatego pędzle w dłoń i do dzieła!  Potrzebne są: farby akrylowe (lub inne płynne w tubie lub butelce), czarna i biała kartka, pędzel. Na koniec dowiecie się jeszcze o alternatywnych zabawach z użyciem balonu, gąbki lub końcówki zużytej butelki po wodzie mineralnej.
Nasze zajęcia "Od morza do chmur i z powrotem" rozpoczęliśmy od zbadania, w jaki sposób
Fragment obrazu Aleksandra Gierymskiego "Domy nad Kanałem".
malowana jest woda na obrazach słynnych malarzy.



Przyglądaliśmy się oczywiście detalom. Odkryliśmy, że na niektórych obrazach woda jest malowana długimi pociągnięciami pędzla od prawej do lewej strony, na innych wprost przeciwnie: za pomocą drobnych uderzeń, energicznych kresek. Zwracaliśmy uwagę na to, że kolor wody nigdy nie jest czysty i jednolity: woda, która najbardziej przypomina nam nasze wspomnienia znad  morza czy jeziora malowana jest wieloma kolorami. Obok odcieni niebieskiego pojawia się zieleń, biel, czasem pomarańcz, czerwień. Co ważne, czasami kolory mieszają się ze sobą, ale częściej przechodzą płynnie z jednego w drugi... takie obrazy, które mają największą ilość zaskakujących dla oka rozwiązań, są przez nas odbierane jako dynamiczne, wzburzone.
Fragment obrazu Juliana Fałata "Domy nad Kanałem"
Oczywiście tylko od nas zależy, czy wolimy energiczne fale na wodzie, czy spokojny pogodny dzień, podczas którego woda przybiera dość jednolity kolor. Jednak również wtedy musimy pamiętać o "dorzuceniu" drobnych poziomych linii w pastelowych kolorach, tak, jak na naszym przykładzie obok zaczerpniętym z obrazu Juliana Fałata (Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, całość prezentowana w poście z 1 kwietnia).


Niebo na obrazie Jana Stanisławskiego



Naszym obserwacjom zostały poddane również fragmenty nieba. I tu odkryliśmy dużą
różnorodność. Porównajcie zresztą sami:

Niebo na obrazie Józefa Pankiewicza








Po dokonaniu takich obserwacji gotowi jesteśmy do pracy. Ćwiczenie jest proste, znane i lubiane przez artystów. Weźcie czarną kartkę papieru. Połóżcie ją poziomo. Wyobraźcie sobie, że ma na niej być widoczna tylko woda. Wolicie, żeby była jasna czy tajemniczo mroczna? Spokojna czy wzburzona? Tylko od Was zależy, jaka będzie.
Wyciśnijcie z tuby niewielka ilość koloru niebieskiego, dodajcie kropkę zielonego, białego. Spróbujcie rozprowadzić farbę od prawej do lewej strony pozostawiając smugi różnych kolorów. Miejscami, jeśli poczujecie taką potrzebę, dodajcie odrobinę innych kolorów. Zobaczcie, jak się one ze sobą łączą.
W taki sam sposób pomalujcie białą kartkę: tym razem jednak tworzycie niebo, użyjcie więc znacznie więcej koloru białego.

Teraz pora na połączenie dzieła. Przyłóżcie kartki do siebie w taki sposób, aby woda nachodziła niebo. Czy brakuje Wam czegoś w obrazie? Może to będzie zachodzące za woda słońce? Albo góry? Jeśli chcecie stworzyć widok z morza proponuję oderwać górny pasek wody na całej długości w taki sposób, aby tworzył bardzo nierówną powierzchnie szerokości od 1 cm do 4 cm. Oderwany fragment przyklej do kartki z niebem w połowie jej wysokości. Następnie ponownie dołóż kartkę z wodą, tym razem do podstawy czarnego paska i przyklej ją. W ten sposób, Waszym oczom ukaże się zatoka a na horyzoncie tajemniczy, czarny ląd. Czy zabawa z farbami nie jest zaskakująca?


Kolejną zabawą, do której chcę Was namówić jest tworzenie morza i nieba z wykorzystaniem ... nadmuchanego balonika i obciętej końcówce plastikowej butelki. Najpierw wylej trochę niebieskiej, białej i zielonej farby na talerzyk. Przypilnuj, żeby kolory znajdowały się obok siebie. Następnie zanurz  nadmuchany balon w kolorowej farbie i odciśnij na papierze kilka razy. Balon zostawi ślady różnych odcieni i faktur. Tą technika stworzysz wodę.









Od góry "namalujemy" delikatne niebo. Aby je stworzyć przygotuj miksturę. Naszykuj dwie miseczki z wodą. Wlej do nich odrobinę płynu do mycia naczyń, a następnie dodaj do pierwszej niewielką ilość niebieskiej farby, do drugiej niewielką ilość czerwonej farby. Z końcówki po butelce zrób lejek. Za jego pomocą zrobimy kolorowe bańki, które stykając się z naszą kartką zostawią na niej delikatne smugi koloru. W ten sposób stworzymy niebo.










Jeśli chcesz, możesz narysować i wyciąć z papieru stateczek, który następnie dokleisz do obrazu. Czyż nie pięknie wygląda Twoje dzieło?
Najważniejsze  jednak jest to, aby jego wykonanie przyniosło Ci radość. Powodzenia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz